2023


Jesienne foto-pstryki

22 września, po wakacyjnej przerwie, ruszają Piątkowe gawędy. Naszym gościem jest moja ciocia- Małgorzata Malinowska z domu Wilczek. Rodowita czechowiczanka, która od wielu lat mieszka z rodziną w Gorlicach, odkrywa przed nami tajniki genealogicznych poszukiwań. Jest to zajęcie niezwykle ciekawe, ale też bardzo żmudne, pracochłonne i czasochłonne. Ciocia Małgosia zachęcała nas do poszukiwań i zbierania rodzinnych pamiątek oraz opowieści.

,,Umarłych wieczność dotąd trwa, dokąd pamięcią się im płaci'' - takie motto towarzyszyło temu rodzinnemu spotkaniu.

Read More 8 Comments

Saloniki- greckie miasto duchów

Saloniki- drugie, co do wielkości miasto w Grecji, powstały w 315 roku p.n.e. Założycielem był król Macedonii Kasandr, który nazwał miasto ku czci swojej żony — Thessaloniki. 

Wybieramy ten wakacyjny kierunek, bo tu nas jeszcze nie było. Liczymy, że każdy znajdzie coś dla siebie, a przy okazji ogrzejemy się w greckim słońcu.

Read More 5 Comments

Intensywny lipiec/sierpień

Tradycję wyjazdowych gawęd podczas wakacji staram się kontynuować. Może z mniejszą, niż rok temu, częstotliwością, ale w gronie tak licznym, jakiego jeszcze nie miałam.

9 lipca wyruszyliśmy spod Starej Kablownii do Kiełkowic na farmę strusi. Kilka samochodów, kilka motorków- łącznie 36 osób. Te połączone siły gawędziarzy i czechowickich motocyklistów ładnie się zgrały.

Jazda w kolumnie jedno i dwuśladów, na początku, ślimaczyła się potwornie. Jednak mój pęd do szybkości, sprawne kierowanie auta przez Michała, sprawiły że wyrwaliśmy na czoło i podkręciliśmy tempo.

Nie było dane jechać mi moto-pomarańczą-moje miejsce zajął Mati. Mnie dopadło potworne zapalenie oskrzeli : antybiotyki, ratunkowa akcja medyków z pogotowia i wykańczający kaszel, nie zatrzymały mnie jednak  w domu.

Read More 7 Comments

Marsz do spełnienia marzeń .

Byliśmy tam... 

lecz do wpisu korzystam z tekstu Mateusza Żyły:

4 czerwca 1989 r. Wolny naród musi być. Trzy miesiące później wbiłem na świat.

4 czerwca 2023 r. Wolny naród musi być. Wyssałem to z mlekiem matki.

Nie przyjechałem do Warszawy jako zwolennik Tuska czy Trzaskowskiego. Zachowuję dystans, ale jeśli muszę wybierać, to… Jestem dziś w Warszawie z moim ojcem i dziadkiem. Jestem z obywatelskiego obowiązku. Jestem, bo KOCHAM WOLNOŚĆ. Jestem tutaj, bo nie mogę już znieść tych zakłamanych mord (nie zdradzieckich?), ani słuchać populistycznego bełkotu, którym karmią mnie takie kurioza jak Jędraszewski, Czarnek, Morawiecki, Szydło, Kempa, Ziobro, Duda itd. Miałem nadzieję, że ten ostatni wyjdzie jeszcze z twarzą, ale zapomniałem, że posiada tylko maski… Dla zachowania równowagi, często włączałem rządową telewizję, czytałem rządową prasę, jednak zamiast proporcji, chwiałem się jak odurzony, bowiem takiej kwadratury myśli, tak topornej propagandy nie przedstawiają nawet PRL-owskie kroniki.

Nie twierdzę, że wszystkie pomysły zrealizowane w ostatnich latach były chybione... Nie. Byłbym nieuczciwy. Szanowałem niektóre argumenty zwolenników PiS-u. Nie mogę jednak wybaczyć Kaczyńskiemu i jego paziom tej wyrachowanej konsekwencji, która każe im klęczeć pod świętymi obrazami, szastać "patriotycznymi" frazesami i ogłaszać rzekomo moralne rozwiązania społeczne, by pod powierzchnią konsekwentnie pluć na fundamenty demokracji – ustroju być może niedoskonałego, ale mimo wszystko... nie chcę żyć w innym.

Znaleźliśmy się wszyscy w przełomowym momencie, choć jeszcze nie wszyscy w Polsce to rozumieją. Kiedy słyszę uspokajacze typu: „Nie demonizujmy”, „Nie przesadzaj”, „I tak się nic nie zmieni” – WPADAM W SZAŁ! Dlatego w najbliższym (być może najważniejszym z racji historycznych okoliczności) nagraniu z cyklu RockeRbelfeR przywołam wciąż uśpionym i wciąż posłusznym współobywatelom następujący fragment:       

„Posłuszeństwo nie wystarczy. Bo dopóki ktoś nie cierpi, czy można mieć pewność, że jest posłuszny twojej woli, a nie własnej? Władza oznacza rozrywanie umysłów na strzępy i składanie ich ponownie według obranego przez siebie modelu”.

Nadal można cytować Orwella. Nadal można uratować ten kraj przed mentalną i historyczną katastrofą. Nadal można pomyśleć o przyszłości...  

Read More 7 Comments

Majówka 2023

Miesiąc maj mógłby uchodzić za najpiękniejszy, gdyby nie ciągłe deszcze i niskie temperatury.

Po zimowych miesiącach spędzonych w czterech ścianach, Krystuś ma ogromny apetyt  na wycieczki moto-pomarańczą.

Pogoda nie rozpieszcza, więc wykorzystujemy każdy pogodny dzień, by odwiedzić znajomych, by jak najwięcej pobyć w plenerze.

 Szczyrk, Jaworze- to obowiązkowe punkty na naszej mapie, bo tu mamy przyjaciół.

Nasz sielsko-anielski domek, prace w ogródku i grillowanie to także stały punkt programu.

Jakby tego było mało, dołączyliśmy do kapitalnej grupy czechowickich motocyklistów. Spotykamy się na pogaduchach przy piwie, także wizyty w Kalendarium to już nie tylko przy okazji Piątkowych Gawęd.

Wspólne przejażdżki motocyklowe, które cieszą ogromnie, bo kochamy być wśród ludzi. Wyprawa do Ogrodzieńca jest tego dowodem, choć tu, poza radochą, było wielkie zmęczenie. Krystuś robi wszystko, by naszym pomarańczowym zestawem nadążyć za zwinniejszymi jednośladami. Dajemy radę, ale następny dzień przeznaczamy na odpoczynek.

Read More 6 Comments