Marsz do spełnienia marzeń .

Byliśmy tam... 

lecz do wpisu korzystam z tekstu Mateusza Żyły:

4 czerwca 1989 r. Wolny naród musi być. Trzy miesiące później wbiłem na świat.

4 czerwca 2023 r. Wolny naród musi być. Wyssałem to z mlekiem matki.

Nie przyjechałem do Warszawy jako zwolennik Tuska czy Trzaskowskiego. Zachowuję dystans, ale jeśli muszę wybierać, to… Jestem dziś w Warszawie z moim ojcem i dziadkiem. Jestem z obywatelskiego obowiązku. Jestem, bo KOCHAM WOLNOŚĆ. Jestem tutaj, bo nie mogę już znieść tych zakłamanych mord (nie zdradzieckich?), ani słuchać populistycznego bełkotu, którym karmią mnie takie kurioza jak Jędraszewski, Czarnek, Morawiecki, Szydło, Kempa, Ziobro, Duda itd. Miałem nadzieję, że ten ostatni wyjdzie jeszcze z twarzą, ale zapomniałem, że posiada tylko maski… Dla zachowania równowagi, często włączałem rządową telewizję, czytałem rządową prasę, jednak zamiast proporcji, chwiałem się jak odurzony, bowiem takiej kwadratury myśli, tak topornej propagandy nie przedstawiają nawet PRL-owskie kroniki.

Nie twierdzę, że wszystkie pomysły zrealizowane w ostatnich latach były chybione... Nie. Byłbym nieuczciwy. Szanowałem niektóre argumenty zwolenników PiS-u. Nie mogę jednak wybaczyć Kaczyńskiemu i jego paziom tej wyrachowanej konsekwencji, która każe im klęczeć pod świętymi obrazami, szastać "patriotycznymi" frazesami i ogłaszać rzekomo moralne rozwiązania społeczne, by pod powierzchnią konsekwentnie pluć na fundamenty demokracji – ustroju być może niedoskonałego, ale mimo wszystko... nie chcę żyć w innym.

Znaleźliśmy się wszyscy w przełomowym momencie, choć jeszcze nie wszyscy w Polsce to rozumieją. Kiedy słyszę uspokajacze typu: „Nie demonizujmy”, „Nie przesadzaj”, „I tak się nic nie zmieni” – WPADAM W SZAŁ! Dlatego w najbliższym (być może najważniejszym z racji historycznych okoliczności) nagraniu z cyklu RockeRbelfeR przywołam wciąż uśpionym i wciąż posłusznym współobywatelom następujący fragment:       

„Posłuszeństwo nie wystarczy. Bo dopóki ktoś nie cierpi, czy można mieć pewność, że jest posłuszny twojej woli, a nie własnej? Władza oznacza rozrywanie umysłów na strzępy i składanie ich ponownie według obranego przez siebie modelu”.

Nadal można cytować Orwella. Nadal można uratować ten kraj przed mentalną i historyczną katastrofą. Nadal można pomyśleć o przyszłości...  

Byliśmy tam... z Romanem, Kasią i Krzysiem. Byliśmy , bo czuliśmy, że trzeba.

W czerwcu z Czechowickim Klubem Motocyklowym obchodzimy w Domu Dziecka - Dzień Dziecka.

Krystuś i nasz motorek znowu sprawiają radość innym...

Cieszymy się, że możemy robić coś fajnego dla naszych dzieciaków. Chcemy aby dzień dziecka kojarzył się z tym, że kręci się tam dużo osób i jest wesoło, żeby był inny niż codzienna szara rzeczywistość. Myślę, że nam się to udało. 

Rozgrzewki w jeździe motorkiem uskuteczniamy z Yoginkami i przez dwie niedziele z rzędu robimy sobie krótkie, ale bardzo przyjemne trasy. Zaliczamy Zebrzydowice, gdzie na powrocie wypijamy kawkę i herbatę na naszej działce oraz Polskie Malediwy.

Jeszcze prace na ranczo, w których tym razem z ogromną pomocą przyszedł Maciek. Zaszalał niczym profesjonalny wyrywacz trawy oszczędzając Krystianowi co najmniej 3 dni ciężkiej harówki.

Mamy też chwilę na przyjemności - kameralne urodziny w gronie przyjaciół.


Trzy tygodnie później znowu ruszamy do Warszawy -a nawet dalej.

Tym razem do znajomych, przyjaciół, na koncerty i nabijanie kilometrów moto-pomarańczą. Jazda dała nam mocno w kość i Krystuś zapewniał, że po raz ostatni robi tak długą trasę motorkiem. Agusia zripostowała, że to syndrom kobiety po porodzie, która bardzo szybko zapomina o bólu. Dodała, że nie zdziwi się, gdy za rok znowu zobaczy nas na 3 kołach...

Tournée po Warszawie zaczęliśmy od spotkania z moim kolegą Krystianem i Jego żoną Magdą. Tu dostajemy ciepłe przyjęcie, konieczny odpoczynek, po czym śmigamy na koncert.

Red Hot Chili Peppers są w pierwszorzędnej formie. Natomiast akustyka Stadionu Narodowego jest w formie raczej słabej. Minusy jednak nie zagłuszyły plusów: to był świetny rockowy koncert.

Przed wydarzeniem na scenie wystąpili The Mars Volta, a kilkupiosenkowy secik zagrał legendarny Iggy Pop.

Z Warszawy mamy już bliziutko do Agusi i Jej rodziny. Na wsi, pod Mińskiem Mazowieckim spędzamy 4 urocze dni, gdzie objadamy się jajami prosto z kurnika i smakołykami kochanej gospodyni.

W eskorcie Grzesia wracamy znowu do Warszawy- tym razem do Kasi, Krzysia i Tosi. Poza planami koncertowymi, mamy kapitalne spotkania z przyjaciółmi. Pierre dostarcza sporą dawkę uśmiechu. Dojeżdża też do nas Kasia z Bielska -B i wybawia Krystusia od uczestnictwa w koncercie Beyonce. Publiczność szalała z zachwytu, lecz my, dziewczyny z prowincji, czułyśmy pewnego rodzaju rozczarowanie.

 

Podczas koncertu na telebimach został wyświetlony napis, po którym część publiczności zaczęła wiwatować. Niektórzy fani uznali, że napis był... krytyką skierowaną pod adresem polskiego rządu.

"Whoever controls the media, controls the mind" ("Ktokolwiek kontroluje media, kontroluje umysł"). Jak się jednak okazało, wyświetlone słowa były cytatem z Jima Morrisona. Napis ten był wyświetlany na każdym koncercie z trasy "Renaissance World Tour".

Po 8 dniowych wojażach wracamy do domku. Zmęczeni potwornie, ale szczęśliwi, że nie zlał nas deszcz, zadowoleni, że jeszcze dajemy radę...

Następnego dnia już byłam z Maćkiem w kinie na bardzo dobrym filmie ,, Chłopiec z niebios'' 

a kolejnego- gawędziliśmy u Tomka przy ognisku...

W tym pędzie do spełnienia marzeń...

w tej intensywności bycia wśród bliskich...

zabrakło mi maleńkiego impulsu, by wykonać jeden telefon więcej, zabrakło małego impulsu, by uskutecznić spotkanie od dawna przesuwane... zabrakło czasu? 

Pani Alino- do zobaczenia po drugiej stronie...

Write a comment

Comments: 7
  • #1

    Kasia (Tuesday, 04 July 2023 17:24)

    Wspaniale było Was gościć, jak zawsze inspirujecie nas z Krystianem!
    Gosiu, oby jak najwięcej sił na kolejne intensywne spotkania :)

  • #2

    Maciek (Friday, 07 July 2023 15:52)

    Kolejny miesiąc w którym raczej nie się nudziliście, oby jak najwięcej takich. Chyba w tym roku odwiedzę te polskie Malediwy, bo zachęciliście mnie zdjęciami z tam tąd�

  • #3

    Puzony (Wednesday, 19 July 2023 23:42)

    No, no, no… Szacun! Mamy od Was co-tygodniowe relacje, ale wszystko zebrane razem w cały miesiąc wygląda bardzo imponująco. Mam wrażenie, że z miesiąca na miesiąc coraz więcej się u Was dzieje. Pozdrawiamy �

  • #4

    Ewa Sadowska (Thursday, 20 July 2023 04:13)

    Skąd u Was tyle energii i wspaniałych pomysłów ? Zawsze tym ciekawym wyprawom towarzyszy piękny cel … To by pokazać że się kocha wolność i demokrację , lub by Dzień Dziecka był przyjazny dzieciom . Małgosiu … To ten płomyk miłości z serc Waszych sprawia tę radość wokół Was … oby nigdy nie zgasł ♥️

  • #5

    Ela (Saturday, 22 July 2023 19:23)

    Fajnie znów poczytać o kolejnej superciekawej wyprawie! Serdecznie Was pozdrawiam :)

  • #6

    Tadek (Monday, 24 July 2023 17:40)

    Szacun i dziękuję Wam za to, że "byliście tam".
    I miło się czyta o Waszych kolejnych eskapadach i przedsięwzięciach.
    Tak trzymajcie!

  • #7

    Roman (Sunday, 13 August 2023 06:31)

    Podziwiam i szczerze zazdroszczę tej Waszej energii i apetytu na życie! I pięknie jest mieć tylu wspaniałych przyjaciół wokół siebie, życzliwych i dobrych ludzi. To razem powoduje, że chce się żyć i to życie staje się piękne! Warto!