Włochy- po raz pierwszy w życiu!

Nasze wakacje, od wielu już lat, rozpoczynają się i kończą wizytą u Ewy i Elmara w Grazu. Miasto piękne i przyjazne osobom niepełnosprawnym, więc tym chętniej ruszamy na spacer.

Chodzimy  znanymi nam uliczkami, podziwiamy znane nam miejsca.Obok nas są przyjaciele i czujemy się szczęśliwi. 

Graz jest drugim co do wielkości miastem austriackim. Dookoła Grazu znajdują się winnice, góry i wody termalne. Miasto ma korzenie słoweńskie. Nazwa miasta pochodzi od słoweńskiego Gradec (mały zamek). W XIII wieku na miejscowym wzgórzu wzniesiono twierdzę, która miała chronić obywateli przez najazdami Turków. Najlepszym punktem orientacyjnym w mieście jest Wieża Zegarowa, która mieści się na wzgórzu Schlossberg. Wieża Zegarowa w Graz to najbardziej rozpoznawalna budowla i zabytek w Graz. Jeśli dłużej się jej przypatrzysz to zauważysz, że wskazówki godzinowe są dłuższe od minutowych. Na wzgórze wjeżdżamy windą, ale korci mnie, by kiedyś spróbować kolejką linową. Na dół znowu windą, ale dla odważnych, we wnętrzu góry, powstała rura zjazdowa.

Następnie idziemy w stronę starego miasta. Przechodzimy przez obiekt łączący dwa brzegi rzeki Mury.

Ciekawą budowlą jest Kunsthaus Graz. To muzeum sztuki nowoczesnej swoim futurystycznym kształtem pokazuje jak nowoczesność miesza się z tym co przeminęło.

W ciągu dnia włóczymy się leniwie, kosztujemy lody makowe i o smaku oleju dyniowego, z którego słynie Styria. A wieczorami Ewa ogrywa nas w scrablle. Elmar z kolei, chce się podzielić swoją radością i pasją. Funduje Krystusiowi jazdę na symulatorze toru rajdowego, co kończy się szybko i gwałtownie: wywołuje chorobę lokomocyjną.

Jeszcze kilka ładnych zdjęć autorstwa Eve, jeszcze kilka migawek z Grazu.

No cóż- trzy dni przeleciały, jak z bicza strzelił. Nadszedł czas na pierwsze spotkanie z Włochami. Tradycyjnie już, do Grazu, przyjeżdżają po nas Renia z Władziem, skąd ruszamy razem. Są jeszcze Wiki i Ola.

Cavallino – Treporti to wąska, długa wyspa zawieszona między Adriatykiem a Laguną Wenecką. Jedne na wybrzeżu weneckim długie szerokie i dzikie plaże, zagajniki sosen nadmorskich… Miejsce idealne na wypoczynek. Piaszczysta plaża, praktycznie na całej długości, delikatnie schodzi w morze.Cavallino – Treporti jest jedyna wyspą wenecką po której swobodnie można poruszać się samochodem, dzięki regularnym połączeniom stateczków miejskich w ciągu 30 minut można dostać się stąd do Wenecji na Plac św. Marka, jest też doskonałym punktem wypadowym na inne wyspy laguny: Burano, Murano.Ze względu na ukształtowanie terenu (płasko), cała gmina jest dostępna dla osób o ograniczonych możliwościach ruchowych, nie ma znaczących barier architektonicznych.

Co by tu napisać, by nie zanudzić czytelników? Myślę nad tym od miesiąca i nie mogę znaleźć w pamięci żadnej sensacji, która lubi przykuwać uwagę innych. Wczasy i owszem -we Włoszech, ale na skromnym polu campingowym, na jedzonku przywiezionym z Polski. Tniemy po kosztach- bo taka nasza natura i zasada: ile zaoszczędzimy, tyle odłożymy na następny wyjazd... A plany są...

Ale do rzeczy! Na wakacjach jesteśmy z Przyjaciółmi. Takimi od lat, od serca. Znamy się jak łyse konie. Wychodzi na to, że dobrze czujemy się ze sobą, skoro od lat wielu spędzamy wspólnie urlop. Mamy ciasno, ale to zaleta-bo w kupie raźniej. Mały prysznic pozbawia mnie możliwości korzystania z niego, ale co z tego? Wielcy ludzie żyją w brudzie. To taki żart, bo higiena ogarnięta-  Krystuś i reszta  dbają o mnie.

 

Dni i wieczory mijają leniwie. Niezwykły spokój i luz, dodają temu uroku. Plażowanie, wspólna zabawa przy grach planszowych; Krystuś czyta na głos kryminał Hanny Greń, a Renia wciąga się razem z nami w śledztwo bielskich policjantów. Wiki z kolei czyta zawiłą opowieść i na bieżąco nam ją opowiada.

Nadszedł jednak czas zwiedzania! Pierwsza wycieczka do Wenecji wprawiła mnie w wielki zachwyt. Nie ma co pisać. Dla mnie była to uczta dla oczu i czysta radość z bycia tam.

 

Wenecja to tak naprawdę 118 wysepek, tworzących archipelag, położonych na lagunie Zatoki Weneckiej. Miasto usytuowane jest około cztery kilometry od stałego lądu, dwa kilometry od otwartego morza, ma niewielką powierzchnię i podzielone jest na sześć dzielnic, pomiędzy którymi płynie Canale Grande. Z Włochami Wenecję łączą tory kolejowe.

 

Arystokratyczna Republika Wenecka panowała kiedyś w okolicy bez poczucia zagrożenia ze strony stałego lądu. Bezpośrednio wiąże się to ze stylem, jaki dominował w architekturze podczas wznoszenia budowli. Dominuje lekkość, ażurowe wykończenia, wielodzielne okna, szerokie schody, arkady, tarasy, brak wież obronnych czy wzmocnień w murach.

Ta swoista architektura i nietypowe położenie miasta sprawiły, że zostało ono w całości wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa Unesco.

Dla mnie to najpiękniejsze miasto na świecie. Majestatyczna architektura tonąca w morskich falach, brak samochodów i ujmujące kanały sprawiają, że chcę zobaczyć te cudowności jeszcze raz w świetle zachodzącego słońca...

Rozkręciliśmy się ze zwiedzaniem i ruszamy na Burano i Murano.

O Burano czytam ciekawy wpis. Poznaję historię koronek, z których słynie wyspa i dowiaduję się skąd pomysł kolorowych domów. Polecam i Wam tą lekturę. I nasze, a raczej Wiki- fotki. W dodatku lepszej jakości, bo dziewczyna zdjęła folię ochronną z mojego telefonu/ aparatu. He,he...

Siłą rozpędu płyniemy do Murano.

Polecam te opisy i dzielę się naszymi zdjęciami, naszymi odczuciami. Murano nie jest zbyt piękne, może nieco ponure... Spotykamy się tu z niemiłą obsługą w restauracji, ale co nam tam...

Powoli zbliżamy się do końca wypoczynku. Tradycyjnie już, urywamy się dzień wcześniej i pędzimy do E&E. I do prysznica -mimo wszystko - brakowało mi go.

Tu znowu odpoczynek i czas na nocne szwendanie się po Graz. 

Krystuś wspina się na wyżyny wyobraźni- poliglota, jednym słowem.

Kto zgodnie co to za sok z red kartoflen? Albo katakumben?

Write a comment

Comments: 19
  • #1

    Damian (Wednesday, 21 August 2019 06:48)

    Super wyjazd i fajne fotki :) Byłem w tym roku we Włoszech, a dokładnie w Neapolu i też było bardzo fajnie :)

  • #2

    Eve (Wednesday, 21 August 2019 07:54)

    Ale fajnie sie z Wami wspomina...Jakbyscie wczoraj wyjechali! Wenecje tez uwielbiam i czuje ciagly niedosyt. Ostatnia nasza wizyta tam w grudniu pokazala ja z zupelnie innej strony- w dzien spokojna,bez turystow skapana w niskim, zimowym sloncu, a wieczorami otulona tajemniczymi mglami. Po Twojej relacji znow chce sie tam wrocic. Cieszymy sie, ze dobrze Wam u nas...a scrabble? To taka symboliczna zaplata za prysznic :-) :-) I nie prawda, ze zawsze Was ogrywalam . To Ty Gosiu czasem mi na to pozwalalas :-) :-)

  • #3

    Gosia W. (Wednesday, 21 August 2019 07:58)

    Hej Kochani, szkoda że mnie nie było w Austrii, może łatwiej byłoby się spotkać niż w Polsce.. Cieszę się, że kolejna niesamowita podróż za Wami, kolejne zrealizowane marzenie. Oby Wam starczało sił jak najdłużej na odkrywanie świata i zawsze byli obok Was pomocni serdeczni przyjaciele! Pozdrawiam z Podkarpacia!

  • #4

    leszek (Wednesday, 21 August 2019 08:33)

    miło z "Wami" odbyć podróż, samych przyjemności życzę i dziękuję że można było "pobyć" w Waszym towarzystwie.

  • #5

    WIKI (Wednesday, 21 August 2019 15:10)

    Super wspomnienia! Naprawdę się świetnie z wami bawiłam i mam nadzieję, że wy ze mną ❤️ Wspaniały czas zabawy i odpoczynku , było naprawdę świetnie! �❤️

  • #6

    Alina (Wednesday, 21 August 2019 18:27)

    Red kartofelln....��� No na to tylko Krystuś mógł wpaść
    Piękne widoki, kusi żeby rzucić wszystko i tam jechać, z jednej strony zazdroszczę, a z drugiej cieszę się że byłaś i wróciłaś cała i z tak pięknymi wspomnieniami

  • #7

    Puzony (Wednesday, 21 August 2019 21:58)

    Super relacja �

  • #8

    Kazio (Wednesday, 21 August 2019 22:15)

    Jesteś zaje.....sc bo kto jak nie wy fajne wakacje i super zdjęcia pozdrawiam

  • #9

    Roman (Thursday, 22 August 2019 01:34)

    Gosiu, jesteś prawdziwym człowiekiem renesansu! Piękna podróż i jeszcze piękniej opisana! Aż chciało by się tam być i przeżywać równie mocno. Tyle emocji i wzruszeń! Ale do tego potrzeba takich przyjaciół, jakich macie i być włóczykijem z zamiłowania! Gratuluję jednego i drugiego!

  • #10

    Turecka (Thursday, 22 August 2019 16:26)

    Kochani!
    Jak dobrze, że Ci się chce Gosiu te nasze wspólne wyjazdy opisać i pokazać.
    Dziękuję!
    Relacja z wyjazdu, jak zawsze świetna, doskonały tekst i piękne zdjęcia. Dla mnie to wspólne szwendanie się, to czysta przyjemność, ważne, by miejsca były dostępne dla Ciebie, a że akurat w tym roku była to urocza Wenecja i nie mniej, a chwilami bardziej ujmujące wysepki Burano i Murano, to tym lepiej :) Od razu widzę te kolorowe domki na Burano i dziękuję Ewie, że powiedziała, co warto w tamtym rejonie zobaczyć. Dziękuję Jej również za piękny spacer po Graz, też jest co wspominać. Mam nadzieję, że to był dobry czas dla wszystkich... i chyba myślimy już o następnych wakacjach, i to koniecznie z odpowiednim dla Ciebie prysznicem, bo to warunek byś mogła wygrzewać się w słońcu, leżąc na materacu zanurzonym w wodzie. Pewnie dziwnie to zabrzmi, ale tego mi właśnie w tym roku brakowało...
    Do miłego, następnego.

  • #11

    Karolina (Thursday, 22 August 2019 18:51)

    Cudownie! Fantastycznie! Uściski dla Was :)

  • #12

    Ela (Saturday, 24 August 2019 12:53)

    Niesamowita wyprawa, pięknie opisana, serdecznie Was pozdrawiam :)

  • #13

    Ewa (Sunday, 25 August 2019 19:53)

    Lubię patrzeć na świat Waszymi oczami! I mam wrażenie, że znam już tyle nowych osób :))) No i korzystam z Waszych doświadczeń. Właśnie ściągam folię z aparatu ;)

  • #14

    Alicja (Tuesday, 27 August 2019 18:43)

    Gosiu cudnie opisałaś Waszą podróż do Włoch! Zdjęcia są zachwycające. Ty z Krystusiem widać, że mega szczęśliwi :) Zawsze jak czytam Twoje opowieści na blogu czuję się jakbym tam była z Tobą. Jestem ogromnie ciekawa gdzie Was poniesie w świat następna podróż.

  • #15

    Ewa Sadowska (Thursday, 29 August 2019 13:34)

    Hej hej Małgosia !!
    Ogromnie się ucieszyłam czytając Twój wpis ...CUDOWNIE ze udało się Wam zrealizować tę wyprawę ! Ile wrażeń i zadowolenia z tego pięknego pobytu ,piękne widoki ,wspaniała architektura No i co chyba najważniejsze przyjaciele wokół Was !!
    Dzięki Gosia za podzielenie się Waszymi wakacjami ...czytając Twój tekst udokumentowany ciekawymi zdjęciami i spostrzeżeniami ...Ja osobiście nie muszę już tam jechać �....chyba mogłabym powiedzieć ze byłam tam razem z Wami ��.....

  • #16

    Isabel II (Tuesday, 03 September 2019 09:11)

    Wooow! Pięknie ach ach! jestem kolejny raz pod wrażeniem! Sam przekaz, skrupulatność, chęci podzielenia się przeżyciami.. Nie mogę się naczytac i proszę o więcej! Wspaniale jest widzieć Waszą radość czytając " już tylko" tekst. Ściskam mocno

  • #17

    Mariola (Tuesday, 10 September 2019 19:32)

    Świetna relacja z wyjazdu, po takim opisie i zdjęciach chciałoby się od razu jechać.

  • #18

    katka (Sunday, 15 September 2019 20:49)

    Jak zwykle bajecznie zrelacjonowane i uwiecznione na zdjęciach....co za firma:):):)

  • #19

    Krystyna Lehner (Sunday, 27 October 2019 08:56)

    Bardzo lubię czytać Twoje pamiętniki z wycieczek.Jest w nich wszystko i historia , anektody i wrażenia. Nadal podziwiam zacietośw w podróżowaniu , namiocik to już nie dla mnie , wleźć , bym wlazla , ale już tam zostala.Byłam miesiąc temu w Wenecji i potwierdzam Twoje doznani.To jak pyszny cukierek. Czy tak sobie wyobrażałaś Wenecji czy może inaczej - pomijając turystów.
    W kazdym razie dużo dalszych wojaży życzę Gosiu i Krystianie i cale mnóstwo wrażeń .