Etno-Chata "Topolej"

"Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie." 

Tym oto cytatem rozpoczęłam dzisiejszy wpis. Zdanie znane, ale czy ktoś wie, kto jest jego autorem? :) Natychmiast przyszedł mi do głowy, gdy od przyjaciółki z Graz dowiedziałam się, jakie atrakcje mamy w pobliżu. Etno-Chata w Goleszowie - to zaledwie 30 km od nas. Dzięki jej charakterowi możemy smakować wiele egzotycznych dań, posłuchać różnorodnych dźwięków i upajać się aromatycznymi olejkami prosto z Maroka! Dla każdego coś miłego. Są tu pokoje w stylu afrykańskim czy hinduskim. Jest basen i miejsce na ognisko... I cała gama ciekawych wydarzeń. Sami zobaczcie i przyjeżdżajcie!

Miewam gorsze dni - wiadomo, jak każdy... Taki czas.

Gdy wszystko idzie źle.

I nie masz dokąd pójść, 

przyjaciół tłum rozproszył się... 

Wydaje ci się że

Tak pozostanie już, 

lecz okazuje się - że nie, bo oto: 

Budzi się z nocy nowy dzień. 

I wtedy:

Znajduję numer telefonu - dzwonię. Rozmowa z Anetą sprawia, że już chce się tam jechać. Bez czekania na okazję, na koncert. Nic prostszego - ruszamy! Kolejne dobre wrażenia: poznajemy Edytę, która wita nas, jak starych, dobrych znajomych! Krystuś uśmiecha się do czekolady na gorąco, ja rozgrzewam się czarną herbatą w wielkim, swojsko uszczerbionym kubku. I swobodnie rozmawiamy. Edyta daje nam swą wolną chwilę i pokazuje pokoje, mówi o ciekawych ludziach, wydarzeniach...

Oto pierwsze, w którym uczestniczymy!

Tu fotki z 14.02. Przy jednym stoliku Kocurki z Wilczkami. W Topoleju spotkanie Wadowic, Rudzicy i Czechowic-Dziedzic. Da się? Da!

Aidys Norbu (śpiew gardłowy - khoomei, igil, khomus) pochodzi z Południowej Syberii, z Republiki Tuwińskiej. Muzyki uczył się sam, gdyż, jak mówi, „śpiew to naturala cześć życia”. W 2009 roku występował z grupą: Damarak. Po przyjeździe do Stanów Zjednoczonych, w 2011, współpracował z Teatrem: Sacred Theatre Collective. Obecnie pracuje w Tuwińskim Centrum Kultury, w Kyzylu. Do Polski przyjechał na zaproszenie Muzeum Bajek, Baśni i Opowieści w Konstancinie Jeziornej.

Magda Polkowska pochodzi z Gdańska, kształciła się na wydziale antropologii i ekologii w New Jersey i Kalifornii. Opowiadaniem historii zajmuje się od "dawna niedawna". Inspirację czerpie od starej kobiety która mieszka w ciszy jej samej na dnie świętego jeziora, oraz ludów wśród których przebywała (na rezerwatach plemienia Lakotów w Południowej Dakocie, w Meksyku, w Kazahstanie, oraz na stepach Południowej Syberii). 

W ramach projektu Baśnie Ludów Ziemi, założyła teatr, który inscenizował baśnie dla dorosłych, jak również dla dzieci. Stworzony z podróżnych artystów, jak organiczny tajemniczy ogród przeistaczał się w coraz to nową mozaikę głosu, tańca, ciszy, śpiewu, dźwięku tradycyjnych instrumentów oraz natury... 

Teatr występował w szkołach, w piwnicach, w lasach, na łąkach, na wzgórzach, przy ogniach. 

Od dwóch lat Baśnie Ludów Ziemi wędrują po Polsce.

"Baśnie które są pieśnią. Pieśnią serca. Oddechem i rytmem. Głębią z głębin. Baśnie żywe. W słowie, w ciele, we wspólnym byciu w świecie opowieści, która jest życiem. Życiem zdarzającym się dla nas i w nas, i poprzez nas… W słowie, w dźwięku, w emocji, w obrazie…" Paula Holska :) 

Opowiadanie historii to sztuka wszystkich ludów ziemi. To prosta piękna forma, oparta w wielkiej mierze na improwizacji i na wyobraźni słuchaczy. To mozaika głosu, ciszy, śpiewu, dźwięku tradycyjnych instrumentów, oraz odgłosów natury... Opowiadanie to wspólna podróż w inne światy, aż do dna wielkiego jeziora pełnego tajemnic. Na chwilę opuszczamy tę baśń, którą nazwaliśmy własną, tą zatytułowaną naszym imieniem, i przenosimy się w świat równoległy, który istnieje, by zaczerpnąć: każdy czego innego, tego czego potrzebuje.  

W tej Chacie nie ma udawania, byle jakości wszędobylskiej komercji. Dobry, wyszukany smak. I element edukacyjny.

Nie słyszałam nigdy gardłowych śpiewów z Syberii. Nie znałam twórczości Limbowski & Wiśnia. To przed nami. Na to czekam z radością. Zachęcam innych - nie w celu reklamowania. Po prostu dzielę się z innymi tym, co najlepsze. Bo tu - wbrew zasadom matematyki -podzielone dobro mnoży się.

 

Gdy "Wiśnia" gra - elektryzuje publiczność. Gdy Michał śpiewa - kolana miękną :)! 

"Ich drogi rozeszły się przed laty. Pod nazwą „Limbo” wygrywali festiwale i rozkochiwali w sobie publiczność. Od tamtego czasu Michał Augustyniak, czyli „Limboski” nagrał trzy kolejne płyty z własnymi piosenkami, a Łukasz „Wiśnia” Wiśniewski jest uznawany za jednego z najlepszych polskich harmonijkarzy, a ostatnio stał się rozpoznawalny dzięki występom w programie „Must be the music”. Słuchacze pamiętający ich wspólne występy w zespole „Limbo” dobrze wiedzą, jaką wyjątkową energie ten duet tworzy na scenie. Od niedawna grają koncerty w duecie więc spieszcie się zanim znowu się pokłócą!"

Write a comment

Comments: 6
  • #1

    Karolina (Wednesday, 10 February 2016 19:29)

    no to trzeba się będzie tam wybrać :)

  • #2

    Michał (Wednesday, 10 February 2016 22:05)

    Fajne klimaty...tylko pozazdrościć tak ciekawego miejsca.

  • #3

    Iwona (Monday, 15 February 2016 22:52)

    Gosia Ty pisz, bo świetnie się to czyta :-D

  • #4

    Jacek (Thursday, 18 February 2016 09:03)

    Od kiedy odkryłem tego bloga to teraz zerkam od czasu do czasu za fascynującymi nowymi wpisami;) Czyta się jednym tchem.

    Pozdrawiam serdecznie.
    Miłego dnia.

  • #5

    Eve (Thursday, 18 February 2016 16:43)

    Fajne miejsce,ciekawi ludzie i duzo pozytywnej energii.Musimy sie tam razem kiedys wybrac!

  • #6

    DANUTA (Friday, 03 June 2016 06:15)

    No i proszę, jest tu odpowiedź na moje zapytanie w pierwszej części bloga na temat tej etno-chaty i jedzonka. Wyrwałam się niepotrzebnie ..