Hunter - WOŚP w Cz.-Dz.

To moja pierwsza WOŚP w Czechowicach-Dziedzicach. I moje pierwsze spotkanie z zespołem Hunter. Rzecz niebywała - no, w głowie mi się nie mieści, że umknął mi tak genialny zespół. Zespół, który zaistniał na polskiej scenie muzycznej w 1985r. i od tego czasu trzyma wysoki poziom na skalę światowych gwiazd. Jedyne usprawiedliwienie dla swej ignorancji znajduję w tym, że muzyczna szufladka, w której się znaleźli, nazywa się: trash-metal. I choć metal - ten taneczny (Rammstain) czy ten rockowy (Metallica) - bardzo lubię, to trash wydawał się mi ponad miarę moich upodobań. Nic bardziej mylnego!

Gdy kilka dni przed występem Huntera usłyszałam, że zagrają w naszym mieście, że możemy usłyszeć Ich na żywo - jak szalona zaczęłam nadrabiać zaległości... YT na okrągło. Hunter na pełną moc głośników i chłonęłam dźwięki, słowa. Zachwyt od pierwszego akordu - natychmiastowy, niepodważalny!

Bo chyba inaczej się nie da! I nie da się inaczej, jak ze starymi, sprawdzonymi przyjaciółmi przeżywać te wzniosłe chwile. Przychodzi po nas Krzyś - już po drodze żyjemy występem i wymieniamy tytuły utworów, na które czekamy. W klubie natrafiamy na znajomych. Cofamy się w czasie, bo wielu spotkanych, to Ci sprzed lat...

I robi się mistycznie, baśniowo. Na zewnątrz gęsta mgła, przez którą przebija światełko do nieba. A muzyka wnika głęboko w serce, słowa penetrują umysł. Najpiękniej i najprościej ujął to mój 7-letni chrześniak: pobudziło mi się serduszko. Bo inaczej nie sposób!

O koncercie Huntera i WOŚP dowiedziałam się od mojego nowego, dobrego ducha. Znajomość z Panią Karoliną - póki co, opiera się  na telefoniczno-internetowych rozmowach. Pani Karolina, jako menadżer klubu Chacharnia, pomogła mi w likwidacji najtrudniejszej z barier. Zaprosiła, otoczyła opieką. Sprawiła, że koncerty są w zasięgu moich możliwości. 

A tu informacje, wiadomości dla osób ciekawych, otwartych na tematy Łowców...

Write a comment

Comments: 3
  • #1

    Tadek (Tuesday, 12 January 2016 08:52)

    Gosiu, wiesz, że nie jestem fanem "mocnej" muzyki, ale po takim wpisie chciałoby się tam być i "pobudzić serduszko". Takie wydarzenia sprawiają, że życie nabiera barw i warto czekać na to co pojawi się za kolejnym życiowym zakrętem.
    Pozdrawiam Cię serdecznie

  • #2

    Karolina (Tuesday, 12 January 2016 09:43)

    To musiało być wspaniałe przeżycie. Ja się wzruszyłam czytając :) Pisz Gośka pisz jak najwięcej !

  • #3

    Ewa Sadowska (Wednesday, 13 January 2016 01:17)

    Przeczytałam z uwagą!!! Tak zachęcająco Gosiu napisane ze aż chce się od razu lecieć i posłuchać !!! Chociaż to nie moj styl ,ale musze przyznać że chłopcy grają świetnie a słowa tez mocne ! Dzięki za zamieszczone video!!
    Buziaki