Lato, lato i po lecie- wspomnień czas...

Lato 2018 zaliczam do niezwykle udanych, jeśli chodzi o pogodę.  Skoro dobra pogoda, to i dużo wypraw motopomarańczowych. Zapytacie może co oznacza wyprawa motopomarańczowa? Już odpowiadam: cudni ludzie, ładne miejsca, cel. Tak, ja potrzebuję sensu w wyjeździe. Bo jeśli nie ma już do kogo, nie ma gdzie, to koniecznie muszę zdobyć  karteczki dla Lucynki i aniołki do mojej kolekcji. To wszystko wykorzystaliśmy na tyle, na ile starczyło sił. Myślę, że w pełni, bo nie zawsze miałam czas, by opisać na bieżąco. 

Tu foto-relacja z Jastrzębia Zdrój. Mile spędzony dzień w ładnym parku. Kazika, jak zwykle ciągnie do motorka. Któregoś dnia spotykamy się na zlocie w Skyrbeńsku, Kazio wciska się w moją przyczepkę i pilotkę. Krystek wciska gaz- no, może nie do dechy, ale 150 km/h na liczniku było podczas tej krótkiej rundki.

Skrupulatnie zaplanowany  spacer w koronach drzew do Bachledowej doliny spalił na panewce. Kolejka w remoncie- niepełnosprawni w tył zwrot.  Musimy rozłączyć się z przyjaciółmi i uruchomić plan B. Z Krystusiem niezwłocznie ruszamy do Niedzicy. Pocztówki i aniołki zdobyte. Czerwony Klasztor odwiedzamy przekraczając granicę Polsko-Słowacką raz za razem. Nocleg w Łapsze Niżne umożliwia nacieszeniem się towarzystwem Izy, Krzycha, Justyny i Łukasza. W tle majaczy domowe wino... Wracamy w deszczu, przywozimy bundz- pychota!

Oto Sucha Beskidzka. Niedzielna wycieczka z  Krzychem i wspólny obiad w Karczmie Rzym.  Nasz stary znajomy, ale nowy kompan wycieczek moto zabiera nas w ładne miejsca. Pierwszy wspólny sezon- 1 wycieczka. Drugi sezon- 2.  Oby tendencja się utrzymała. Czyli za rok minimum 3 wypady Krzysiu. Wracamy ze zdobyczami.-jak tradycja każe.

Są też miłe złego początki. Wizyta w katowickim gabinecie dentystycznym przebiega w niezwykle serdecznej atmosferze. Nic nie wskazuje, że dwa dni później stracę zęba podczas mycia! Broń Boże nie sieję tu wrogiej propagandy! Dbać o kiełki trzeba, choć nie zawsze to pomoże...

Być może to już ten czas, gdy starość, nie radość? Bo częstotliwość chodzenia do lekarzy zdecydowanie wzrasta- ech...

Tych pięknych chwil jest taki ogrom, że o niektórych przypominam sobie teraz, w trakcie pisania. Do jednej z nich należy  koncert Organka w Jasienicy. Muzycznie, a raczej akustycznie nie zachwycił. Natomiast towarzysko osiągnęłam pełnię szczęścia. Wspaniale było być tam z Aliną, wypić piwo z Dzidziusiem, pogadać z dawno nie widzianymi: Agulą i Misiakiem. Wszystkich, których spotkałam, z którymi się przywitałam- nie sposób wymienić.

Do Karwiny śmigamy motorkiem,  Andrzej rowerem. Jedziemy ponad 60 km, by spędzić wspólne chwile na słonku. Prosto z Czech na spotkanie z kuzynką Ewą. Przyleciała z Kanady na dłuższy czas, a zobaczyłyśmy się przysłowiowym rzutem na taśmę. Przed blokiem wypiliśmy bezalkoholowe piwko- takie mini menelstwo uskutecznione. Dostaję plik starych pocztówek- perełki z historią zasługującą na pochylenie głowy. Aniołek z Kanady dołączył do towarzyszy w domku sielsko- anielskim. Niestety nie mamy pamiątkowego zdjęcia.

Pod koniec wakacji odwiedzają nas E&E. Cieszymy się bardzo. Mamy też nadzieję że choć troszkę możemy odwzajemnić dobro, które dostajemy od Nich.

Budujemy wspólne wspomnienia: wyjście do Chacharnii, przejażdżka Elmara motopomarańczą i wizyta w domu pełnym dzieci, dobroci i ciepła. Ula z Jasiem otwierają drzwi i serca także przed naszymi przyjaciółmi z Austrii. Pomagają nam w dotrzymaniu obietnicy ogniska, a E&E w spełnieniu marzenia.

Kocham tam być. I myślę, że wszyscy, którzy mają to COŚ...

Pożeracze kiełbasek mają ucztę na zewnątrz- dym, ogień, natura. Ja dostaję gorąc od serduszek. To głębia bycia i słuchania.

 

Ps. Fryzur cd...

Write a comment

Comments: 16
  • #1

    Aśka B-W (Thursday, 11 October 2018 09:48)

    Gosieńko kochana, mieliście naprawę cudowne wakacje!!! Nie jeden może Wam ich pozazdrościć!!!!!!!!! Trzymajcie tak dalej! Teraz przed Wami jesienne kolory w Waszej dopasowanej do pory roku "motopamarańczy", ciekawe co tym razem wymyślicie... Ściskam Was mocno :-)))))))))))))))))) Aaaa, fryzura czadowa!!!

  • #2

    pit69 (Thursday, 11 October 2018 16:12)

    Super!Lato było długie,gorące i udane!Wszystkiego dobrego dla Was!:)

  • #3

    Leny (Thursday, 11 October 2018 16:16)

    Przyjemnie było chociaż po cześci spedzic z wami ten wakacyjny czas. W przyszlym sezonie koniecznie trzeba zorganizowac wiecej wspolnych wycieczek.

  • #4

    Kazio (Thursday, 11 October 2018 16:22)

    I ja tam z nimi byłem i miodu nie piłem, ale było zajefajnie.

  • #5

    Krystyna Lehner (Thursday, 11 October 2018 17:07)

    Jak widać , lato było udane , bo wszystkie pychę uśmiechnięte, bez wzgledu na to czy był Browarek , czy nie.To miło czytać , że ludziska mogą się cieszyć , małymi i duźymi przeźyciami.Życzę żeby Wam i waszym przyjaciołom życie dostarczalo jak najwięcej wraźeń.
    Tak wiEC moi mili , oby pogoda była hak najdłużej piękna , wtedy szanse na wesołe wrażenia jest większa. Do następnego sprawozdania

  • #6

    Ana Pń � (Thursday, 11 October 2018 18:00)

    Cześć,
    „To głębia bycia i słuchania”
    Niezmiernie mnie cieszy fakt, iż tyle się u was dzieje dobrego. Oby jak najwiecej takich chwil. Pozdrawiam was serdecznie i życzę jeszcze więcej niezapomnianych chwil w gronie najbliższych wam osób.

  • #7

    Asia (Thursday, 11 October 2018 18:45)

    Czytam czytam i próbuje sobie przypomnieć kiedy to w Niedzicy byłam.... chyba za dawno ;-) Pozdrawiam Was serdecznie! Każdy wpis to porcja przygód i niesamowite zdjęcia- ktoś by powiedział zwyczajne ale nie samo zdjęcie jest tu ważne to co ma złapać- ale wspomnienie :-)

  • #8

    Karolina (Thursday, 11 October 2018 20:15)

    No, to teraz do następnego lata :)

  • #9

    Iwona (Thursday, 11 October 2018 20:26)

    No cóż, Wasze piękne lato minęło i to tak pełne wrażeń, ze wystarczyłoby dla pułku wojska ��...teraz mamy piękną jesień...wskakujcie na motorek i w końcu do Wadowic ��

  • #10

    Kris (Thursday, 11 October 2018 20:42)

    dziekuje za wzmianke i o mnie :-) w przyszlym roku obiecuje minimum 3 razy i oby tak do setki :-)

  • #11

    Tadek (Friday, 12 October 2018 16:54)

    Działo się u Was, działo.
    Nie zmarnowaliście tej pogody!
    Tak trzymać :)

  • #12

    Alicja (Sunday, 14 October 2018 23:53)

    Gosiu wykorzystaliście piękne lato w 100 % na wspaniałe wycieczki i na to co lubisz tak bardzo - spędzanie czasu w fajnym towarzystwie. Jesień też cudna, więc róbcie nadal to co sprawia Wam największą radość. Niezapomnianych chwil na motopomarańczy !

  • #13

    Damian (Monday, 15 October 2018 18:17)

    Oj, bardzo Wam zazdroszczę, bo mi udalo się być z Wami na chwilkę tylko w Jasinicy, ale co się odwlecze, to nie uciecze ;) Pozdrawiam Was serdecznie! :)

  • #14

    Ewa Sadowska (Monday, 15 October 2018 20:01)

    Piękne Lato ,piękna pogoda a ile wrażeń ,cudownych wycieczek ,spotkań z przyjaciółmi .W tym roku jeszcze bardzo sprzyjała Wam ( motorowym �)
    aura !! Nic tylko się CIESZYĆ i dalej planować bo Lato w Kraju jeszcze trwa ha ha .Ciesze się ze mogliśmy się spotkać ( choć na te godzinkę ) bo nie był to dla mnie dobry rok ...jak wiecie .Myślę ze ten przyszły będzie lepszy pójdziemy na piwko (tym razem alkoholowe !!! ) i nie zapomnimy zrobić sobie zdjęcia �...Korzystajcie z kolorowej Jesieni i opisuj wypady i wycieczki ,bo jak się czyta Małgosiu Twoje relacje.... to tak jakby się w nich uczestniczyło �

  • #15

    Ela (Friday, 19 October 2018 21:25)

    Jak zwykle spędzacie czas superciekawie w otoczeniu przyjaciół, czyta się jak ciekawą powieść :) Czekam na kolejne sprawozdania. Serdecznie Was pozdrawiam.

  • #16

    Irena (Monday, 05 November 2018 23:23)

    Małgosiu to co pisujesz jest piękne i te cudne zdjęcia. Tak bardzo się cieszę że Was poznałam. � �