Daleko od morza, czyli droga daleka do Trogiru.

Fotografią krzyża z winnicy Krysi zaczynam moje wspomnienia z wakacji nie przypadkowo...

Wybór Trogiru i drogiej kwatery z dala od centrum, a co gorsze, z dala od morza, nie był mi w smak. Ale, jak to mówią- dla towarzystwa Cygan dał się powiesić... Grono znajomych z zeszłorocznego Viru sprawdzone, więc klamka zapadła.

Drogę na Chorwację dzielimy  na dwa etapy. Zawsze korzystamy z gościnności E&E i zatrzymujemy się u Nich w Grazu. W tym roku dostaliśmy kolejny bonus od Krysi: zaprasza nas do swego domu. To piękny rejon Austrii jeszcze nie zwiedzony przez nas. Strass im Strassertale to urocze miasteczko w którym mieszka Krysia, a do którego o mały włos nie dotarliśmy... 

Początek wakacji zaczął się niefortunnie, bo goście wynajmujący nasz domek wykończyli nas na tyle, że wyjazd do Krysi opóźniliśmy o dzień.

Zaś następnego dnia Krystuś do naszego auta zamiast ropy, zatankował benzynę i zdawało się, że runie cały plan wypoczynku! Burza myśli się rozpętała! Co tu zrobić, by pojechać? Pożyczać małe autko od rodziców, lub przyjaciela? Czy zrezygnować z wizyty u Krysi i prosić Renię i Władzia, by jechali na 2 samochody i zgarnęli nas do Chorwacji? Nasz pojazd w naprawie doprawili jeszcze mechanicy, którym Krystian udowodnił, że nie oczyścili całkowicie baku! Spadek samopoczucia mieliśmy potworny, ale starałam się pocieszać, że to może Anioł Stróż wylał nam kubeł zimnej wody na głowy, by ostudzić, byśmy ostrożniej, uważniej... Nie pozostało nam nic innego, jak się przespać i przeczekać noc. Rankiem otrzymujemy wspaniałą wiadomość: nasze autko sprawne, właściciel warsztatu ręczy, że dojedziemy. Cud? Opatrzność, czy AS otwarł nam szlaban?  Szybkie pakowanie i już mkniemy do Krysi.

Na spacer po miasteczku zabrakło nam  tego jednego dnia. Zobaczyliśmy tylko najbliższe sąsiedztwo i przepiękną winnicę Krysi.  Krystek się nią zachwycił i upamiętnił fotografiami. Krysia dogadza nam kulinarnie, dotrzymuje towarzystwa i snuje tak ciekawe, zabawne historie, że  wspomnienia ogrzeją niejeden zimowy wieczór. Zaś obraz Krysi, jako starszej, statecznej pani legł w gruzach. 

 

Czasu na zwiedzanie nie marnujemy. Krysia zabiera nas na objazd Doliny Wachau. Trochę w biegu, może za szybko, ale pasiemy oczy pięknymi widokami i cieszymy się nimi. Wsiadamy i wysiadamy z auta kilka razy. Najpierw w Krems krótki spacer, następnie odwiedzamy barokowe Opactwo Benedyktynów górujące nad Melk. Piękności spotykamy z każdym przebytym kilometrem. Nie sposób przerzucać mnie z fotela samochodowego na mój osobisty, więc przy St. Michael tylko wysiada Krystek, a Krysia dokumentuje fotografią. Na koniec zostawiamy sobie Opactwo Benedyktynów Gottweig założone w 1083 r!

Wenus z Willendorfu to odkryta w 1908 r figurka z okresu paleolitu. Szacuje się, że wyrzeźbiono ją 27 tys. lat temu!

Kolejny etap podróży  to dotarcie do E&E. Od Krysi  otrzymujemy pozytywną energią i pyszne przetwory na zimę, które to do zimy nie przetrwają. U E&E dobry nastrój jeszcze bardziej zwyżkuje, aż do t.zw. głupawek. Tych zdjęć nie publikuję :) Tam przyjeżdża po nas zaprzyjaźniona rodzina spod K-wa. Po nocy spędzonej w Grazu ruszamy na 2 auta do Trogiru.

Droga daleka, oj daleka. Centrum odległe, a do morza jeszcze dalej... Ale towarzystwo super i basen na miejscu, gdzie m.in pluska Krystek. To widok z tarasu, gdzie z kolei ja zażywam kąpieli słonecznych. Tu spędzamy większość wieczornych posiedzeń, tu powstają moje letnie fryzury. Najbardziej czasochłonna to warkoczyki zaplatane przez Kingę...

Słów kilka o Trogirze. Starówka znajduje się na owalnej wyspie pomiędzy lądem a wyspą Ciovo. Z lądem łączy ją most, który otwiera drogę do wnętrza Starego Miasta. Znajdziemy tu zabytki greckie, rzymskie, wczesnośredniowieczne i renesansowe. Najcenniejszym jest katedra św. Wawrzyńca, trzynawowa bazylika z XIII w.

Starówka to dobre miejsce do spacerów. Nie jest duża, poznaje się ją szybko i intuicyjnie. Uliczki rozchodzą się we wszystkie strony, gdzie pełno kościołów, pałacyków, sklepów z pamiątkami i restauracjami.

Miasteczko nazwał i podsumował Władziu: naście razy mniejszy od Krakowa z podobnym tłumem turystów. Z w/w opinią się zgadzam.

Wokół wyspy ciągnie się promenada, z której mamy widok na morze, jachty i statki wycieczkowe. Podczas oglądania ich, każdy z nas ma jakiś plan, marzenie: zostać właścicielem takiego cudeńka, popłynąć w rejs... Mnie zadowoliły fotografie z nimi w tle. Spacerując wzdłuż wybrzeża natrafiamy na XV wieczną twierdzę Kamerlengo wraz z basztą.

Świętujemy hucznie urodziny Władzia. Od nas dostaje ciepłą bluzę, która na Chorwacji zdawała się zbędna. Od Basi i Alka kapitańską czapkę... i moc serdecznych życzeń z kolacją na bogato w tle. Kamerlengo - dawna rezydencja weneckiego kupca, samą nazwą restauracji zobowiązuje. Pisząc te słowa, po niewczasie zdobywam wiedzę o trogirskich specjałach, które mógł spróbować Krystek. Sałata z ośmiornicy ( salata od hobotnice) czy małych smażonych rybek (frigani gavuni) i na wyjątkowe okazje pasticada- to wszystko jeszcze do posmakowania. Może czas skończyć z domowymi obiadami zabranymi z Polski?

I smakować Dalmację także kulinarnie?

Przed pierwszą wycieczką do wodospadów Krka, zasięgam wiedzy u Eve, która tam była. Ona mi odradza głównie na dzikie tłumy. Władziu  znajduje jednak relację osoby na wózku mocno zachęcającą do zobaczenia tej atrakcji, więc jedziemy. A co!

Miejsce zachwyca i urzeka! To pierwsze wrażenie. Cieszysz się chłodem, wyjątkowym widokiem, by po chwili przeciskać się przez dziesiątki turystów. Dopóki spacerowaliśmy drewnianą kładką, było dobrze. Zejście z niej na t.zw. objazd dla niepełnosprawnych oznaczał niepotrzebną drogę przez mękę!

Odwiedzamy też Split. Główna atrakcja to słynny pałac rzymskiego cesarza Dioklecjana. O jego rozmiarach może świadczyć fakt, że w poszczególnych częściach stanęły całkiem pokaźne domy, a korytarze zmieniły się w ulice.

"Gdzie ten pałac?" - pytają niektórzy po dotarciu na Starówkę w Splicie. Rezydencja cesarza Dioklecjana jest tak duża, że... jej nie widać. A w dodatku to, co z niej pozostało, częściowo zasłania nowsza zabudowa. Całość bardziej sprawia wrażenie średniowiecznego miasta z antycznymi pozostałościami, otoczonego przez mury obronne, niż pałacu. W obrębie pałacowych murów stoi 220 budynków (  XVIII w.), w których mieszka ok. 3 tys. ludzi.

Rezydencję Dioklecjana wznoszono w latach 295-305. Cesarz nie liczył się zbytnio z kosztami, sprowadzając marmury z wyspy Brac, Włoch i Grecji oraz stare kolumny i sfinksy z Egiptu. Powstała prostokątna budowla o imponujących rozmiarach 215 na 181 m, z murami obronnymi o wysokości dochodzącej do 26 m i 2 m grubości, o 16 basztach.

Cesarz Dioklecjan zapisał się na kartach historii głównie jako prześladowca chrześcijan. O ironio, dawne mauzoleum cesarza znajduje się w katolickiej części katedry pod wezwaniem św. Dujma- chrześcijańskiego biskupa i męczennika zamordowanego przez Dioklecjana.

Taka to historia ludzkości od zarania, że człowiek człowiekowi wilkiem. 

Nasza ostatnia odskocznia od Trogiru to spacer po Primostenie. To miasteczko i bliskość morza- zachwyciły mnie. 

Primošten był dawniej wyspą.  Od słowa premostiti (przerzucać most) pochodzi nazwa miasta. Powstał w XVI w. jako osada obronna przed turkami. Pod koniec XIX w. Primošten otworzył się na świat likwidując mury obronne. Z fortyfikacji zachowała się jedynie brama główna oraz, gdzieniegdzie pozostałości po murach.

 

Najbardziej znanym, górującym nad Primošten zabytkiem jest kościół Św. Jerzego, który stoi na szczycie półwyspu prawie od początku istnienia miasta. Kościół został odnowiony w 1760 roku. Przy kościele znajduje się cmentarz, może to dziwnie zabrzmi, z pięknym widokiem na Adriatyk.

Aż troszkę żal, że nie tu byliśmy na urlopie... W nostalgicznym nastroju wróciliśmy dzień wcześniej, by mieć czas na zaaklimatyzowanie...

PS. Czy ktoś wie co to za drzewo? Ja już wiem. Dowiedziałam się również dlaczego przy winnicach rosną róże! Podróże kształcą!

I jeszcze ciekawy wpis polecam:

Write a comment

Comments: 18
  • #1

    Leny (Wednesday, 05 September 2018 15:52)

    Super wypad, az zatesknilem za Chorwacja. Split, Trogir, Krka piekne rejony. Miasteczko Strass im Strassertale i winnica brzmi ciekawie, a tam jeszcze nie bylem, bedzie trzeba wpisac na liste :D

  • #2

    Piotr SJZ (Wednesday, 05 September 2018 19:10)

    Piękne widoki i krajobrazy, zabudowa że aż by się chciało tam być. Ja w tym roku z rodziną w Jastrzębiej Górze ale w przyszłym kto wie... Marzy mi się wyjazd do Medziugorie a z Chorwacji to nie daleko � Serdecznie pozdrawiam Cię Gosiu oraz Krystiana.

  • #3

    Karolina (Wednesday, 05 September 2018 20:22)

    Jak zwykle wspaniała relacja z podroży i piękne zdjęcia , ale najfajniejsze warkoczyki :)
    Buziaki dla Was!

  • #4

    Mikołaj (Wednesday, 05 September 2018 23:00)

    Wspaniała wycieczka! W Zadarze kocham organy krające za pomocą fal <3
    Pozdrawiam Was ciepło!

  • #5

    Aneta (Wednesday, 05 September 2018 23:49)

    Pozdrawiam Was mocno podróżnicy:-) cudowne widoki, ludzie napotkani i te odjechane warkoczyki !

  • #6

    Tadek (Thursday, 06 September 2018 13:07)

    Wspaniałe klimaty - pojechałoby się gdzieś znowu :)
    Często jeździmy do Chorwacji, ale Krka ciągle przed nami.
    Piwnice z beczkami wyglądają super - aż poczułem ten chłodek ;)

  • #7

    Justyna (Thursday, 06 September 2018 22:48)

    Zazdroszczę!❤️ Piękny trip i piękne wspomnienia!� Zachciało mi się tam pojechać, niesamowite miejsca!�❤️

  • #8

    Ela (Thursday, 06 September 2018 23:48)

    Piękne miejsca, i jak ciekawie opisane, czułam się prawie jak bym tam była :) Pozdrawiam Was gorąco

  • #9

    ewa (Friday, 07 September 2018 22:03)

    właściwie, to można by wydać kiedyś "Przewodnik po miejscach i ludziach wg Gosi i Krystiana" ;) A potem wyruszyć w podróż z zamkniętymi oczyma!

  • #10

    Dorota (Sunday, 09 September 2018 20:43)

    Jest Pani cudowną INSPIRACJĄ na fascynujące ŻYCIE !
    Drzemie też w Pani dusza reporterki...����
    Dzięki blogowi można przeżywać intensywniej i pełniej Życie⭐⭐⭐


  • #11

    Isabel lI (Thursday, 13 September 2018 11:42)

    Gosiu, przez Twoja relacje, człowiek naprawdę czuje się jakby tam był! Niesamowite widoki, wspaniali ludzie i góra uśmiechów- tak trzymać! Buziaki :*

  • #12

    Eve (Thursday, 13 September 2018 14:05)

    Jak zawsze super realcja! Jak widac ani aniol, ani diabel nie jest w stanie odwiezc Was od podrozowania :-) Mimo, iz bylam i w Dolinie Wachau, i w Split, fajnie sie oglada te miejsca Waszymi oczami. No i dzieki Tobie poznaje niektore historyczne fakty :-) Zdjecia piekne, ale Krystek w basenie pobija wszystko! A drzewo na koncu to prawdopodobnie przekwitnieta magnolia z niedojzalmi nasiennikami.Pozniej staja sie one brazowe. Pozdrawiamy E&E

  • #13

    Alicja (Thursday, 13 September 2018 19:01)

    Gosiu świetnie opisałaś Trogir, Split, wodospady Krka. Przywróciłaś wspomnienia o pięknej Chorwacji, której dawno nie widziałam i poczułam się jakbym tam znowu była...Zdjęcia są super! Jedno szczególnie zwróciło uwagę Soni - Krystian w basenie, dla niej wygląda jak wodny kosmita ;)

  • #14

    Iza (Thursday, 13 September 2018 20:11)

    Super relacja i fryzury! Niejeden przewodnik tak ładnie by tego nie ujął :)


  • #15

    Kazio (Thursday, 13 September 2018 23:26)

    Nie byłem na Chorwacji ale po twoim opisie czułem jak byłbym tam z wami może kiedyś kto to wie bo ja nigdy nie mówię nigdy

  • #16

    Asia (Friday, 14 September 2018 23:15)

    Super zdjęcia, a relacja lepsza niż niejeden przewodnik, zresztą jak każda :-) Warkoczyki rewelacja :-)

  • #17

    Ewa Sadowska (Saturday, 15 September 2018 07:38)

    Piękne ,niezapomniane wakacje !! Po opisie całej Waszej wyprawy ,czuję się jakbym tam była ....Słońce ,ciepły wiatr, historia ,przyroda ...ahhh
    Opis całej tej przygody REWELACYJNY....przekazałaś swoje spostrzeżenia bardzo ciekawie i interesująco BRAWO Małgosia !
    Wielkie Dzięki !�

  • #18

    katka (Sunday, 23 September 2018 09:51)

    Dobro jutro:):) Tym razem moje Cygany w Dalmacji :):) Z niesamowitymi pokładami wytrzymałości, których tajemnica posiadania tkwi w Waszym cudownym usposobieniu do ludzi,do siebie, do przyrody. Ludziska przekazujcie dalej opowieści naszych blogerów "na podatny grunt" :) i dalej i dalej a kiedyś może >>>>>>>>>>>>

    https://mistrzostwablogerow.polska.travel/#konkurs